Everest / Vinson Blog

Dziś w czasie treningu:) zostałem odwiedzony przez – trzeba przyznać – bardzo miłą ekipę TVN24. Padło wiele pytań. Od kiedy, gdzie, po ile, dokąd, po co, po ile, dlaczego… Podobno nie ma niestosownych pytań, ale są niemądre odpowiedzi. Kilku chyba zresztą – nie chwaląc się – udzieliłem… W każdym razie napociłem się nie mniej niż w czasie wieczornego treningu. Qui vivra, wkrótce w szklanym ekranie verra… Najbardziej utkwiło mi w pamięci pytanie o dietę przed wyprawą. Moja odpowiedź, że żadnej diety nie stosuję, chyba nie była zbyt przekonująca, bo pytanie powracało co jakiś czas. Dopiero po zakończeniu wywiadu znalazłem właściwą i zgodną z prawdą odpowiedź: nie stosuję diety w przygotowaniach, bo ascetyczny tryb życia czeka mnie w najbliższym czasie w Himalajach. Letni ryż i makaron trzy razy dziennie, codziennie przez 50 dni będą przyczyną niejednej sensacji…

Schody schodami, ale większość treningów przed wyprawami stanowią biegi. Przez wiele lat terenem codziennych przygotowań do wszystkich po kolei ekspedycji począwszy od podróży na Kaukaz i wokół Morza Czarnego w 1998 r. był rezerwat Żurawiniec na Piątkowie. Ostatnie tygodnie treningów przed wyjazdem na Everest biegam wzdłuż Warty na Ratajach. Już za dużo nie pobiegam:), w piątek wylot do Nepalu…

Ostatni tydzień treningów przed wyjazdem. Dziś po raz kolejny były schody, tym razem 12×17 pięter tj. 3672 schody. W czasie treningu zdarzyła się zabawna historia. Po szóstej serii zjeżdżałem windą z 17 piętra na dół. Na trzecim piętrze dosiadł się starszy Pan i wytłumaczył mi, że to wstyd w tym wieku jeździć windą zamiast schodzić piechotą po schodach:)

Drugiego po Bujaku i Klarnerze wejścia na Nanda Devi Wschodnią dokonał w 1951 r. późniejszy zdobywca Mount Everest Tenzing Norgay. Tak wspominał tę wspinaczkę “W miarę jak posuwaliśmy się naprzód, grań stawała się coraz to węższa i bardziej eksponowana, oblodzona lub też pokryta sypkim, niezwiązanym śniegiem. Nie byliśmy pierwsi na tej drodze. Dwanaście lat temu robili ją alpiniści polscy, zdobywając szczyt. Kilkakrotnie napotkaliśmy pozostawione przez nich liny i haki tkwiące jeszcze w lodzie, jednak zbyt już stare i zniszczone, aby można im było zawierzyć. Musieliśmy więc iść własną drogą – poprzez ogromne uskoki i turnie, to znów wąską krawędzią nad trzykilometrową przepaścią, a przez cały czas po stopniach tak niepewnych, iż w każdej chwili groziły obsunięciem. Ostatnimi laty zapytywano mnie nieraz, która z moich dróg była najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna. Spodziewano się usłyszeć, że Everest. Ale to nie Everest. To Nanda Devi East.”

Janusz Klarner, Nanda Devi, wyd. 1, Warszawa 1956.
Janusz Klarner, Nanda Devi, wyd. 2, Katowice 2010.

Sponsorem wyprawy Everest 2012 zostało Wydawnictwo Klett – wydawca m.in. nowego kursu dla szkół ponadgimnazjalnych „Geografia XXI wieku”. Spółka należy do międzynarodowej grupy wydawniczej Klett. W ramach grupy od ponad 100 lat tworzone są podręczniki dla wszystkich typów szkół sprawdzone w praktyce zarówno przez nauczycieli, jak i uczniów, nagradzane w licznych prestiżowych konkursach. Powstająca w ramach programu Superpodręczniki.pl oferta wydawnicza łączy w sobie doświadczenie wielkiego europejskiego wydawcy ze znajomością nowych technologii i potrzeb polskiej szkoły (www.klett.pl).